5/12/2018

Gdzie szukać oszczędności?

Gdzie szukać oszczędności?


Umiejętność oszczędzania była kiedyś dla mnie dużym problemem. Ciężko było mi rozplanować swoje wynagrodzenie tak, by przeżyć do kolejnej wypłaty. Posiadanie jakichkolwiek oszczędności było dla mnie niemożliwe. Wypłata 10-go, a tydzień później zostało 100 zł i trzeba czekać do kolejnej wypłaty. Znacie to?
Metodą prób i błędów w końcu udało mi się ogarnąć swoje finanse i zacząć oszczędzać. Teraz stosuję się do kilku prostych zasad i domowy budżet nie jest już problemem.


Krok 1: Zminimalizowałam koszty!


Telefon
Rachunek za abonament komórkowy płaciłam szybko i sprawnie na stronie operatora. Wystarczyło tylko kliknąć i strona przekierowywała mnie na stronę mojego banku. Dane do przelewu były już wypełnione, więc wystarczyło tylko zaakceptować płatność. Opłata za taką usługę to tylko 1 zł.
Mogłam również w nowej zakładce zalogować się do banku i sama wpisać dane bez płacenia dodatkowej złotówki, ale po prostu mi się nie chciało. W ten sposób traciłam miesięcznie 1 zł.

Bank
Opłaty na moim koncie bankowym również co miesiąc "kradły" mi kilka lub kilkadziesiąt złotych.
W czasach, gdy ciężko było przeżyć od wypłaty do wypłaty, złożyłam wniosek o debet. Początkowo było to 500 zł, bo jechałam na wczasy. Później brakowało gotówki, więc zwiększyłam kwotę. Finalnie zrobiło się 3500 zł i koszty debetu wynosiły 35 zł miesięcznie.

Mieszkam w małej miejscowości, gdzie mamy dwa bankomaty, dwóch różnych banków. Ja założyłam sobie konto przez internet w jeszcze innym. Tym sposobem ponosiłam również koszty za wypłatę z bankomatu, czyli mniej więcej 3-4 razy miesięcznie po 5 zł. To jest kolejne 15-20 zł.
Do tego dochodzi miesięczna opłata za kartę i ubezpieczenie konta.
W sumie miesięcznie płaciłam ok 60-70 zł.
Postanowiłam założyć konto w innym banku, bez żadnych opłat i tylko z tego konta korzystałam. Małymi kroczkami spłacałam debet, aż w końcu z uśmiechem na ustach udałam się do banku, by zamknąć stare konto.


Krok 2: Oszczędzam na zakupach!


Pisałam już kiedyś na ten temat, więc na szybko tylko przypomnę o co chodzi.
Chodzę na zakupy najedzona, by nie kupować niepotrzebnych rzeczy. Robię wcześniej listę i porównuję ceny w kilku sklepach. Zawsze mam ze sobą torbę, by zaoszczędzić na płatnych reklamówkach. Proces trochę czasochłonny, ale przetestowałam i w ten sposób udaje mi się uniknąć niepotrzebnych wydatków.
W temacie zakupów przydatny okazał się również zakup dzbanka do filtrowania wody. Dziennie piję ok 2 l wody. Wcześniej płaciłam za wodę ok 60 zł miesięcznie (2zł x 30 dni). Później kupiłam dzbanek za 25 zł. Filtr wystarcza przeciętnie na 2 miesiące. Zamiast płacić 120 zł za wodę butelkowaną płacę 15 zł za filtr. Można doliczyć oczywiście koszty wody z kranu, ale rachunki mam różne i ciężko było by to obliczyć. Nie zauważyłam wzrostu rachunków.

Krok 3: Wszystko zapisuję!


Po kilku miesiącach życia "pod kreską" zaczełam zapisywać wpływy i wydatki w notesie. Później stworzyłam swój arkusz w Excelu. Teraz wiem gdzie podziała się każda złotówka i ile mi jeszcze zostało.
Tutaj znajdziecie mój planer, oczywiście pusty. Może wam się przyda. Możecie zapisywać wydatki i wpływy przez cały rok, miesiąc po miesiącu. Pamiętajcie, by wypełniać tylko niebieskie pola-arkusz podliczy to wszystko za Was. Jeżeli link nie działa albo chcecie mieć wersję na komputerze-napiszcie. Chętnie Wam wyślę i będzie mi miło, jeżeli będziecie z niego korzystać.


Krok 4: Pozbyłam się niepotrzebnych rzeczy!


Przy spłacaniu debetu potrzebna była dodatkowa gotówka, więc zrobiłam małą wyprzedaż. Przejrzałam szafy i półki. Udało mi się sprzedać parę ubrań, których już nie noszę i książek, których nie będę czytać. Całego debetu tym nie spłaciłam, ale dużą część. W domu i w szafie zrobiło się luźniej.:)


Krok 5: Zwiększyłam swoje dochody!

Nie chciałam zmieniać pracy, ale nadal potrzebowałam więcej gotówki, więc poszukałam kilku nowych źródeł dochodu. Głównie skupiłam się na ankietach i w ten sposób zarabiam parę "groszy". Polecam również strony typu oferia.pl.

Wnioski? Małymi kroczkami do celu! Licz, zapisuj, porównuj ceny, a wszystko się uda :)
 Pozdrawiam serdecznie

Copyright © 2016 Domowe finanse , Blogger